Kłusownictwo: szczególny przypadek

Kłusownictwo w Polsce

W Polsce walka z kłusownictwem jest utrudniona także ze względu na zapisy prawa. Wprawdzie kłusownictwo jako przestępstwo jest zagrożone od kary grzywny aż do zaledwie kilku lat więzienia, ale trzeba złapać kłusownika na gorącym uczynku, a jest to trudne. Poza leśnikami, strażnikami i ludźmi uświadomionymi ekologicznie, kłusownictwo ma przyzwolenie społeczne. Agresję czasem nawet budzi osoba interweniująca.

Zwierzę na zdjęciu to kozioł, samiec sarny. Sytuacja miała miejsce na terenie nadleśnictwa Jabłonna, leśnictwa Bagno. W środku lasu znajduje się tak zwana "uprawa", czyli miejsce gdzie dokonuje się zalesienia młodymi drzewkami. takie uprawy są ogrodzone siatką, co ma chronić świeże rośliny przed zjedzeniem. Normalnie ten kozioł by na uprawę nie wszedł. Ale pomógł mu kłusownik.

Zwierzę samo nie otworzy ogrodzenia uprawy. Człowiek bez problemu może odsunąć zasuwę i wpuścić sarenki. Dla nich to analogiczna sytuacja, jakby ktoś otworzył supermarket i powiedział, że można brać wszystko za darmo....

Wielu kłusowników dysponuje nowoczesnym sprzętem, np. sztucerami z noktowizorami, łącznością komórkową i terenowymi pojazdami. Skupy zwierzyny w prywatnych rękach oraz prywatne restauracje pozwalają łatwo pozbyć się łupu. W tym przypadku sarenka udusiła się w pułapce z drutu jedząc sadzonki sosny. Kłusownik nie zdążył po nią przyjść (a dokładniej po jej mięso).

Komentarz: Katarzyna Dulko
Zdjęcie przysłane przez Czytelnika Mój-Ogrodnik.pl

Napisz o nas jeśli znasz podobne historie!