Raport społeczny (zrównoważonego rozwoju) firmy, czy innej instytucji powinien dostarczać Czytelnikowi niezbędnych informacji - zarówno tych dobrych jak i złych. Z reguły dzieje się jednak inaczej - organizacje publikujące raporty traktują je jako reklamówki, narzędzia marketingowe.
Jak piszą Paul Hohnen i Eva Riera na amerykańskim portalu EthicalCorp firmy, nawet te wiodące w CSR, mają ostatnio trudności np. w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych, do czego jeszcze niedawno tak ochoczo się zobowiązywały. Dla wielu z tych firm, poprawa własnej efektywności jest blokowana przez zwykły wzrost wolumenów produkcji. A ponieważ nie ma większej otuchy i zachęty ze strony rządu (polityków) by się "ekologizować", to tylko kwestia czasu, kiedy firmy przestaną wydawać raporty społeczne, bo nie będzie się już można pochwalić innowacjami czy poprawą wyników. Będzie za to naoczny dowód na własną nieudolność lub niestabilność. Taki argument opiera się na założeniu, że firmy, które publikują wysokiej jakości raporty zrównoważonego rozwoju powinny być same bardziej zrównoważone i lepsze od innych. Ale czy taka jest funkcja raportowania?
Funkcje raportowania społecznego (CSR)
Ujmując sprawę bardzo szeroko, sprawozdawczość dotyczącej zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnego biznesu ma zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne funkcje.
Wewnętrznie powinna być bodźcem dla firmy do poprawy własnych systemów zarządzania, procesów i kontroli (przez wymogi w zakresie monitorowania wydajności, zbierania danych i informacji, zapewnienia rzetelności informacji, czy wywiady uświadamiające własnym pracownikom dotychczas nieznane perspektywy itp.). Raporty społeczne mogą również pomagać w zarządzaniu firmą dzięki refleksji na temat całościowego działania biznesu, a także ocenie obszarów, w których firma mogłaby się poprawić.
Zewnętrznie, raportowanie ma dwie ważne role. Po pierwsze, pomaga budować własne podejście do odpowiedzialności poprzez umożliwienie podmiotom zewnętrznym oceny wyników firmy, a w konsekwencji wywierania presji w celu zwiększenia wydajności. Po drugie, raporty zrównoważonego rozwoju, przynajmniej w teorii, są ważnym źródłem informacji dla decydentów politycznych, co pozwala im zrozumieć wyniki spółki, przeszkody i wyzwania stojące przed biznesem i poznać ich oddziaływanie w szerszym społecznym i środowiskowym kontekście.
W praktyce ten teoretyczny potencjał raportów społecznych pozostaje w dużej mierze niezrealizowany, głównie z powodu utrwalenia poglądu firm, że raporty CSR należy wykorzystywać jako sprawozdanie PR korporacyjnego z "dobrych wieści". O ile więc Hohnen i Riera są rozczarowani tym, jak są wykorzystywane raporty obecnie (głównie w Ameryce), to ich krytyka powinna w zasadzie dotyczyć strategii firm, a nie samych raportów. One są w końcu tylko narzędziem. Mają ułatwiać identyfikację źródeł efektywności, ryzyka, szanse, ale nie muszą zapowiadać radykalnych zmian w modelach biznesowych czy wyznaczać wieloletnich strategii.
Na podstawie artykułu: EthicalCorp, Dr Rory Sullivan